Prosim bardzo! Zaczęło się!
Został niespełna tydzień do wylotu...
termin: 25.06-18.07.2012
cel: CA, NV, UT, AZ
uczestnicy: Ja, Kicia, Ula, Mania, Waldi, Igi, Lidka, Madzia, Kuba, Seba
trasa: San Francisco, Eureka, Reno, Ely, Beaver, St. George, Flagstaff, Las Vegas, Los Angeles, Turlock, Salinas, San Francisco
parki narodowe: Redwood, Lassen Volcanic, Great Basin, Bryce Canyon, Zion, Great Canyon, Monument Valley, Death Valley, Yosemite
mapa jest tu:
https://maps.google.com/maps/ms?msid=202962694976873485180.0004b99f5ea2e099e845f&msa=0
Planowaliśmy te wakacje od roku. Pierwszą propozycję trasy wysłałam uczestnikom okolo października 2011, bilety lotnicze kupiliśmy w styczniu, samochody i hotele zabukowaliśmy w marcu, przed majem wszyscy mieli już ważne paszporty w nich wizy i kupione waluty.
Szok! jeszcze nigdy nie byliśmy tak dobrze przygotowani.
Wczoraj zaczął się amok. Co zabrac? Czy napewno mamy wszystko? Czemu dolar taki drogi?! JAKA JEST TAM POGODA?!! Tlekonferencja z Manią i Waldim trwała do północy :)
Chwile przed startem są zawsze najtrudniejsze a potem okazuje się, że wzięliśmy za dużo ubrań, za dużo sprzętu, butów etc.
Nie ukrywam, że jedyne, co spędza mi sen z powiek, to przesiadka w Paryżu. Mamy na nia godzinię i 15 min. Zważywszy, że musimy przemieścić się między terminalem 1 a 2E, nie znam tego lotniska (tylko pooglądałam jego plany w internecie), nie jest to oszałamiająca ilość czasu. Do tego dochodzi niepokój o ewentualne opóźnienie samolotu z Warszawy. Odetchnę, więc dopiero, gdy umoszczę się w fotelu w samolocie relacji Paryż-San Francisco.
Dziś po południu wracam do Warszawy i rozpoczynam akcję pakowanie. Mam nadzieję, że Kicia już wie co zabiera. Ja juz wiem :). Cotygodniowe wyjazdy służbowe nauczyly mnie szybkiego pakowania i optymalizowania bagażu. I pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu perspektywa pakowania na wakacje doprowadzała mnie do łez.
to chyba byłoby na tyle
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz