niedziela, 11 stycznia 2015

Nowy rok, nowe plany

Zaczęliśmy planowanie nowej wyprawy. Tym razem ponownie lecimy na zachodnie wybrzeże USA. Zaplanowałam całkiem przyzwoitą trasę obejmującą:
LA->Joshua Tree NP-> Grand Canyon NP (krawędź południowa)-> Canyon de Chelly NM -> Santa Fe-> Taos-> White Sands NM-> Socorro i Very Large Array-> True or Consequences (ze względu na nazwę)-> Tucson-> San Diego-> LA razem 21 dni i 2800 mil.


Oczywiście możemy ją modyfikować jeszcze, lecz stale pozostają parki narodowe Joshua Tree, Grand Canyon i Saguaro (kaktusy dla Wadliego), konna przejażdżka w Canyon de Chelly (dla mnie i Anitki), przejazd drogą 66, Santa Fe i okoliczne puebla, Very Large Array (dla minie i Kici) i białe piaski, jak również odpoczynek nad oceanem w okolicach San Diego (specjalnie dla Mani a See Word dla chłopaków) oraz BOSQUE DEL APACHE NATIONAL WILDLIFE REFUGE czyli ulubiony zbiornik ornitologów (specjalnie dla Wienia).

Zmienia się skład załogi:
stałe punkty jak my i Łaki, zostają wzbogacone przez trzyosobową rodzinę Lenkich oraz, mam nadzieję, moją siostrę i szwagra z córkami.
Z tego powodu odwiedzimy niektóre miejsca ponownie :)
Wielki Kanion po raz trzeci, podobnie LA, San Diego i Joshua Tree po raz drugi. Nowy Meksyk odwiedzamy po raz pierwszy. Nie mogę się już doczekać!

Zaczęliśmy logicznie, Lenki staraniami o wizę a my sprawdzeniem cen biletów. I tu zonk! Całą radość związaną z taniejącą ropą zabiły ceny biletów lotniczych. O ile w listopadzie można było dolecieć z Wawy do LA za 3200zł to teraz potrzeba już tysiaka więcej :(. Z tego powodu Ja i Kicia prawdopodobnie polecimy oddzielnie przez Chicago (bo mam do wykorzystania mile na jeden bilet i pozwoli nam to obniżyć koszty lotu). Jakoś damy radę :), jak zwykle.
Na szczęście nie zmieniają się ceny najmu aut (SUV za około 950$) a ceny paliw pocieszająco niskie, galon za 2,5$. hotele i jedzenie też bez większych wahnięć. Nie będzie jednak to tak tania wyprawa, jak w 2008…. Te czasy nie wrócą. Dolar po 2,2 zł. To były czasy. Teraz trzymajmy kciuki, by kurs nie szybował już w góre.
Do zobaczenia niebawem